Z Wisły do Torunia, czyli Małyszomania w mieście
Fot. Malowane wąsy to miły ukłon w stronę skoczka, ale co na to właściciele billboardów?
Adam Małysz w ubiegłym miesiącu definitywnie zakończył karierę. Kibice na znak solidarności ze skoczkiem masowo zapuszczają wąsy – torunianie nie pozostają w tyle.
REKLAMA
Wąsy od początku były znakiem rozpoznawczym skoczka z Wisły. Nikt chyba jednak nie przypuszczał, że staną się rekwizytem, o który starać się będą miliony Polaków. Najpierw wykorzystano je podczas benefisu skoczka zorganizowanego w Zakopanem (na znak kibice założyli sztuczne lub wyeksponowali prawdziwe wąsy a la Małysz), a potem na portalu społecznościowym Facebook pojawiła się specjalna aplikacja umożliwiająca nałożenie Małyszowych wąsów na własne profilowe zdjęcie. Torunianom akcja udzieliła się jednak na tyle silnie, że do dzisiaj na ulicach miasta zobaczyć można słynne, Małyszowe wąsy…
MJ
MJ
PRZECZYTAJ JESZCZE