Futbol stołowy opanował Toruń [zdjęcia]
FOT. Zainteresowanie futbolem stołowym okazały również dzieci.
Z ogromnym zainteresowaniem spotkał się zorganizowany 17 czerwca Turniej o Grand Prix Torunia w Futbolu Stołowym. W turnieju juniorskim wystąpiło 16 par, natomiast w turniej kategorii open 64 deblistów. Emocji nie brakowało!
REKLAMA
Organizatorami turnieju byli Miasto Toruń oraz Toruński Klub Futbolu Stołowego. Rozgrywki zostały zorganizowane w niedzielne popołudnie (17.06.2012) w samym centrum miasta, na ul. Szerokiej. Chętnych do zabawy nie brakowało.
Na Starówce zostało rozstawionych 30 stołów do gry w popularne „piłkarzyki”. Przez większą część dnia rozgrywano mecze towarzyskie, udział w których brali wszyscy niezależnie od wieku czy płci. Najważniejszym wydarzeniem były jednak turnieje, które przeprowadzone zostały w dwóch kategoriach, tj. junior oraz open. W pierwszym z ww. wystąpiło 16 par, w drugim - 64 deblistów. Nad przebiegiem rywalizacji czuwali profesjonalni sędziowie.
Nagrody powędrowały jednak tylko do najlepszych, którymi w kategorii open okazały się być aż dwie pary, a drugie miejsce zasłużenie zajął duet, w którym jeden z graczy w związku z kontuzją nogi poruszał się o kulach, a mimo w dalszym ciągu mógł rywalizować o najwyższe miejsce.
Czy było warto? Sądząc po zainteresowaniu akcją i uśmiechach uczestników niewątpliwie tak.
MJ
Na Starówce zostało rozstawionych 30 stołów do gry w popularne „piłkarzyki”. Przez większą część dnia rozgrywano mecze towarzyskie, udział w których brali wszyscy niezależnie od wieku czy płci. Najważniejszym wydarzeniem były jednak turnieje, które przeprowadzone zostały w dwóch kategoriach, tj. junior oraz open. W pierwszym z ww. wystąpiło 16 par, w drugim - 64 deblistów. Nad przebiegiem rywalizacji czuwali profesjonalni sędziowie.
Nagrody powędrowały jednak tylko do najlepszych, którymi w kategorii open okazały się być aż dwie pary, a drugie miejsce zasłużenie zajął duet, w którym jeden z graczy w związku z kontuzją nogi poruszał się o kulach, a mimo w dalszym ciągu mógł rywalizować o najwyższe miejsce.
Czy było warto? Sądząc po zainteresowaniu akcją i uśmiechach uczestników niewątpliwie tak.
MJ
PRZECZYTAJ JESZCZE