Spotkanie poświęcone wirusowemu zapaleniu wątroby typu C

Wykład poprowadzi dr n med. Dorota Kozielewicz z Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.
Honorowy patronat nad wydarzeniem objął Prezydent Miasta Torunia Pan Michał Zaleski.
W Polsce zgodnie z szacunkami Polskiej Grupy Ekspertów HCV 1, 9% polskiego społeczeństwa, czyli ponad 700 000 osób może być zakażonych wirusem HCV.
Uwzględniając te szacunki należy się spodziewać, iż w województwie kujawsko-pomorskim przeciwciała anty-HCV mogą występować u ok 39 320 mieszkańców a w samym Toruniu aż u ok 3 600 osób.
Niestety w skali kraju zdiagnozowano do tej pory jedynie 49 500 osób. Pozostała większość nadal nie wie, że może mieć wirusa gdyż nie ma żadnych objawów choroby. Wielu z nich dowie się o swoim zakażeniu przypadkowo bądź w zaawansowanym stadium. A wtedy spustoszenia, które wirus poczyni w ich wątrobach mogą już być ogromne.

Wiedza Polaków nadal jest na bardzo niskim poziomie.
Polacy nie rozróżniają typów wirusowego zapalenia wątroby. Mylą WZW typu C z innymi typami WZW A i B oraz utożsamiają chorobę z jej objawem - żółtaczką, która prawie nigdy nie pojawia się w przypadku zakażenia WZW C. Nie wiedzą, jak się przenosi i w jakich sytuacjach może dojść do zakażenia. Wydaje im się, – co jest błędem, że istnieje szczepionka przeciwko HCV, a zakażenia można uniknąć przez zachowanie podstawowych zasad higieny i stosowanie odpowiedniej diety. Nie wykonują testów, sądząc, że to ich nie dotyczy. (A do wykrycia zakażenia wystarczy bardzo proste badanie krwi test anty-HCV, który można wykonać za ok. 30 zł w większości laboratoriów analitycznych.)
Niestety bardzo się mylą, gdyż zakazić się możemy praktycznie wszędzie (podczas drobnych zabiegów medycznych, w szpitalu, u stomatologa, kosmetyczki, fryzjera a nawet we własnym domu). Co przykre każdy z nas może być w grupie osób zakażonych i nawet o tym nie wiedzieć.

Eksperci są zgodni, że jeżeli nie zostaną podjęte szybkie i zdecydowane działania w kierunku zdiagnozowania jak największej liczby zakażonych to w ciągu 20 lat będziemy mieli 150 000 osób z marskością wątroby, a to Polsce może przybrać dramatyczny wymiar społeczny i finansowy.




^{Źródło: Materiał nadesłany}