Przez Stare Miasto przeszedł "Maraton Jedności" w drugą rocznicę ataku Rosji na Ukrainę

W Toruniu w marszu solidarności z narodem ukraińskim kilkaset osób przeszło ulicami wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO Starego Miasta.

"Nasza życie już zawsze będzie się dzieliło na to przed wybuchem wojny i po wybuchu. Zebraliśmy się dzisiaj, ale przeżyć ten trudny dzień razem, aby złagodzić ból wspólnym marszem, piosenką i słowami, które rezonują w każdym sercu" - mówiła jedna z prowadzących wydarzenie Anastasiia Tereshchenko. Podkreśliła, że wojna na Ukrainie, to walka "demokratycznych wartości z barbarzyństwem".

"Przegrana Ukrainy oznaczałaby, że zło zwyciężyło, a każdy może włamać się do twojego domu, spalić twoje mieszkanie, zabić twoją rodzinę i wypędzić cię, gdy inni na to patrzą. Nie możemy na to pozwolić. Musimy się trzymać, walczyć i pomagać. Naszą siłą jest jedność i solidarność" - powiedziała Tereshchenko.

Veronika Matush, studentka z Ukrainy, która od początku wojny działa w grodzie Kopernika w Toruńskim Sztabie Pomocy Ukrainie powiedziała PAP i Polskiemu Radiu, że jej rodzina cały czas jest w Ukrainie. "Na miejscu zostali moi rodzice, dziadkowe, młodszy brat. Większa cześć rodziny jest w Ukrainie. Nie wiedzą czego oczekiwać, nie wiedzą, czy dziś będzie alarm powietrzny, wybuchy. Oni ciągle się boją, ale nie chcą wyjechać" - dodała.

Przypomniała, że dwa temu obudziła się w Toruniu, a we wszystkich telewizjach były obrazki wojny. "Od razu zadzwoniłam do rodziny i wszyscy razem płakaliśmy podczas połączenia wideo. Być może tam mogłabym jakość pomóc, ale odkryłam, że tu mogę zrobić o wiele więcej. Jeżeli dzięki mnie Toruń i jego mieszkańcy pomogą, to moje wsparcie będzie o wiele skuteczniejsze" - mówiła Matush.

Kolejna z młodych ukraińskich dziewczyn wskazała w rozmowie z dziennikarzami, że przed 24 lutego 2022 przekonywała wszystkich, iż niemożliwe jest rozpoczęcie pełnoskalowej wojny w XXI wieku. "Działam tutaj w Toruniu w wolontariacie i każdego dnia wierzę, że dzięki nam także przybliża się zwycięstwo Ukrainy" - powiedziała.

Ze sceny do zgromadzonych przemówili prezydent miasta Michał Zaleski i marszałek województwa Piotr Całbecki. Zapewniali o polskiej solidarności, gościnności i nieustannym wsparciu, którego Polacy udzielają i będą udzielali narodowi ukraińskiemu.

"Nienawiść ludzka doprowadziła do mordowania, zabijania dzieci, kobiet, mężczyzn w wolnej Ukrainie" - wskazał Zaleski. Dodał, że "strach spowodował w 2022 roku miliony osób ruszyły w poszukiwaniu pokoju, spokoju i bezpieczeństwa - także do Polski, także do Torunia". "Nie mogliśmy w Toruniu wiele, ale zrobiliśmy jedno: otworzyliśmy najpierw nasze serca i umysły. To pozwoliło zapewnić miejsca pobytu dla wielu rodzin i osób z Ukrainy, często skromne, ale jakże ważne, wyjątkowe, bo prywatne, od osób, które tu mieszkają" - podkreślił Zaleski.

Marszałek Całbecki powiedział, że "Ukraina współtworzy dziś Polskę" "Miliony ludzi, którzy tu przyjechali, to nie tylko nasi goście. Nie jesteście dla nas imigrantami, ale współobywatelami, żyjecie tu na równych prawach z Polakami, z naszymi obywatelami. Jesteście nam potrzebni, ale życzę wam, abyście mogli wrócić do swojej ojczyzny. Tak, abyśmy mogli tak wspólnie pomóc wam w odbudowaniu waszych zrujnowanych, zbombardowanych, zniszczonych przez rosyjskiego okupanta" - mówił Całbecki na Rynku Staromiejskim.

Wśród zgromadzonych łopotała na wietrze wielometrowa ukraińska flaga. Zgromadzeni odśpiewali wspólnie hymny Ukrainy i Polski.

Pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego 2022 r. Napaść Rosji stanowi eskalację konfliktu, który rozpoczął się w 2014 roku po wydarzeniach tzw. Euromajdanu, gdy prorosyjskie władze Ukrainy zostały zmuszone do oddania władzy, a w demokratycznych wyborach zwyciężyły siły opowiadające się m.in. za zacieśnieniem współpracy z Unią Europejską.

W reakcji na przemiany na Ukrainie Rosja zajęła Półwysep Krymski oraz części dwóch wschodnich obwodów Ukrainy - donieckiego i ługańskiego, tzw. Donbasu, gdzie powstały fasadowe separatystyczne republiki zależne od władz na Kremlu.

24 lutego 2022 roku wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę z kilku stron - od strony Donbasu, Krymu i Morza Czarnego, a także od północy - w kierunku stołecznego Kijowa i Charkowa. Po kilku tygodniach siłom ukraińskim udało się odeprzeć Rosjan spod Kijowa, w następnych miesiącach Ukraina odzyskała także tereny położone na wschód od Charkowa i położony na południu Chersoń.

Obecnie pod kontrolą Rosji pozostaje Krym, duża część Donbasu oraz duża część obwodu chersońskiego oraz obwodu zaporoskiego Ukrainy, walki zaś trwają na froncie liczącym ponad 1000 km. (PAP)

autor: Tomasz Więcławski

twi/ par/