Juwenalia UMK 2011 - finał

Wczoraj, tj. 14 maja duża scena przed WBiNoZ po brzegi wypełniona była spragnionymi dobrej zabawy studentami. Impreza rozpoczęła się o godzinie 18:00 koncertami zespołów, takich jak Banau, Living on veneus czy Akcent, który z tej trójki słusznie zebrał zdecydowanie największe brawa. - Dziewczyno z klubu disco, dziewczyno nieznajoma, oddałbym chyba wszystko, byś była w mych ramionach – razem z Zenkiem Martyniukiem śpiewała publiczność. Zabawa była przednia, występ długo oklaskiwany, ale Akcent nie był ostatnią niespodzianką tego wieczoru.
 
O godzinie 21:00 scenę opanował Jamal, kojarzony przez wszystkich z kawałkami, takimi jak „Słońca Łan” czy „Policeman”. Podobnie jak występujący chwilę wcześniej Akcent zdobył sobie ogromną sympatię studentów i długo bisował, a na końcu nawet zeskoczył ze sceny, by podać rękę fankom bawiącym się w pierwszych rzędach.
 
Po dawce muzyki reggae przyszła pora na mocniejsze brzmienia, których głośno domagali się już zagorzali fani zespołu KSU. Legenda polskiego punk rocka nie zawiodła, grając tego wieczoru chyba najdłuższy i najbardziej głośny koncert.
 
Około godziny 1:00, po efektownym pokazie fajerwerk i kilkunastominutowej przerwie technicznej, która – nie ukrywajmy – spotkała się ze sporą dezaprobatą publiczności, na scenę wszedł charyzmatyczny Abradab, który na szczęście uratował sytuację. Już po pierwszym energetycznym kawałku obecni na koncercie wybaczyli organizatorom drobną wpadkę z ustawieniem sprzętu, bawiąc się doskonale z raperem, który zaskarbił sobie sympatię widowni nie tylko głosem, energią i charyzmą, ale również dobrym żartem i słowami: - Toruń to zdecydowanie najpiękniejsze miasto -.
 
Poniżej prezentujemy fotorelację z imprezy.
 
Tekst i fot. MJ

fot. 1 i 2: Jamal.




fot. 3: Bawiący się studenci.


fot.4: Jamal podaje rękę swoim fankom z pierwszych rzędów. 


fot.5: Jamal - zespół


fot.6: KSU.



Fot. 7: Fani KSU. 


Fot. 8 i 9: Abradab.