NOCLEGI
ROZKŁADY
150 osób może mieć problemy z oddychaniem!
fot. Firma "Taxlas" była odpowiedzialna za uprzątnięcie lasu po sobotniej wycince drzew.
1 sosna w procesie fotosyntezy wytwarza tlen pozwalający zaspokoić potrzeby aż 3 osób. 23 lipca w Toruniu - najprawdopodobniej nielegalnie - zlikwidowanych zostało aż 49 drzew. Sprawę wyjaśnia policja.
REKLAMA
Nie tędy droga?
Wycinka blisko 50 dorodnych sosen miała miejsce w lesie na Rudelce, tj. pomiędzy ul. Bema a ul. Balonową. Jak się okazało, odpowiedzialny za nią był aktualny właściciel działki – szczecińska firma Masta, która planuje w tym miejscu wybudować 4-kondygnacyjny blok z podziemnym parkingiem. Pierwszym krokiem ku inwestycji miało być rozpoczęcie prac przy urządzaniu drogi do planowanego budynku, co oznaczało również zmianę przeznaczenia gruntu leśnego i trwałe wyłączenie go z produkcji leśnej – tłumaczy Tomasz Kozłowski z Wydział Środowiska i Zieleni Urząd Miasta Torunia, odpowiedzialny m.in. za gospodarkę leśną.
Samowolka w centrum lasu
Niestety, właściciel działki nie dopełnił wymaganych formalności, tzn. nie wystąpił do gminy o zmianę przeznaczenia gruntu leśnego na cele nieleśne, co zawiera się w ustawie o ochronie gruntów rolnych i leśnych z dnia 3 lutego 1995 r. (Dz.U.04.121.1266 j.t.). Nie wynikało to jednak z jego niewiedzy, ponieważ wcześniej dwukrotnie był informowany o konieczności właściwego przygotowania przebudowy drogi, zgodnie z postanowieniem sądu dotyczącym służebności przejazdu. Potwierdza to zresztą Tomasz Kozłowski z Wydziału Środowiska i Zieleni, gdzie pismo powinno trafić najpierw. Dalej samorząd gminy, bazując na stosownym dokumencie zainicjowanym przez inwestora, którego w tym przypadku zabrakło, powinien wystąpić do Urzędu Marszałkowskiego z wnioskiem o zmiany w planach zagospodarowania przestrzennego – tłumaczy rzecznik urzędu Beata Krzemińska.
Warto dodać, że brak pisma w sprawie wyłączenia z produkcji leśnej działki znajdującej się na terenie o nazwie „Rudelka” odnotowuje również Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Toruniu.
Zgodę mam, ale skąd?
Stanowczo od zarzutu nielegalnej wycinki odżegnuje się jednak właściciel działki, który deklaruje, że posiada wszystkie niezbędne dokumenty i tym samym od początku działa zgodnie z prawem. Pewności co do tego nie ma jednak również Jarosław Paralusz, rzecznik Straży Miejskiej, który informuje, że właściciel firmy, zajmującej się wycinką drzew należących do Gminy Miasta Toruń w sobotę, 23 lipca nie przedstawił podczas kontroli straży miejskiej koniecznych dokumentów.
Gdzie strażnik nie może, tam policja pomoże…
Niestety, nie można było wówczas wyciągnąć z tego tytułu konsekwencji, ponieważ strażnicy nie mają możliwości prawnych, by ukarać mandatem za tego rodzaju naruszenie prawa. Każdorazowo w takich sytuacjach na miejsce zdarzenia wzywana jest policja, która zgodnie z kompetencjami może poprowadzić dalsze czynności wyjaśniające– tłumaczy rzecznik Jarosław Paralusz.
Ja tu tylko sprzątam
Sprawa jest obecnie wyjaśniana, zaś na terenie Rudelki firma „Taxlas” na zlecenie Urzędu Miasta usunęła już wycięte w sobotę drzewa. Jak powiedział jeden z pracowników: Niewiele wiemy na temat kwestii prawnych tej wycinki. Usunięto blisko 50 sosen, ale jako firma niewiele z tym nie możemy zrobić – możemy jedynie uprzątnąć teren. Z kolei nowe drzewa będą rosły minimum 20 lat, ale czy zostaną kiedykolwiek zasadzone? Nie wiem, ja tu tylko sprzątam… - przypomina, po czym wraca na chwilę obecną do już ukończonej pracy.
tekst i fot. Martyna Janiak
Wycinka blisko 50 dorodnych sosen miała miejsce w lesie na Rudelce, tj. pomiędzy ul. Bema a ul. Balonową. Jak się okazało, odpowiedzialny za nią był aktualny właściciel działki – szczecińska firma Masta, która planuje w tym miejscu wybudować 4-kondygnacyjny blok z podziemnym parkingiem. Pierwszym krokiem ku inwestycji miało być rozpoczęcie prac przy urządzaniu drogi do planowanego budynku, co oznaczało również zmianę przeznaczenia gruntu leśnego i trwałe wyłączenie go z produkcji leśnej – tłumaczy Tomasz Kozłowski z Wydział Środowiska i Zieleni Urząd Miasta Torunia, odpowiedzialny m.in. za gospodarkę leśną.
Samowolka w centrum lasu
Niestety, właściciel działki nie dopełnił wymaganych formalności, tzn. nie wystąpił do gminy o zmianę przeznaczenia gruntu leśnego na cele nieleśne, co zawiera się w ustawie o ochronie gruntów rolnych i leśnych z dnia 3 lutego 1995 r. (Dz.U.04.121.1266 j.t.). Nie wynikało to jednak z jego niewiedzy, ponieważ wcześniej dwukrotnie był informowany o konieczności właściwego przygotowania przebudowy drogi, zgodnie z postanowieniem sądu dotyczącym służebności przejazdu. Potwierdza to zresztą Tomasz Kozłowski z Wydziału Środowiska i Zieleni, gdzie pismo powinno trafić najpierw. Dalej samorząd gminy, bazując na stosownym dokumencie zainicjowanym przez inwestora, którego w tym przypadku zabrakło, powinien wystąpić do Urzędu Marszałkowskiego z wnioskiem o zmiany w planach zagospodarowania przestrzennego – tłumaczy rzecznik urzędu Beata Krzemińska.
Warto dodać, że brak pisma w sprawie wyłączenia z produkcji leśnej działki znajdującej się na terenie o nazwie „Rudelka” odnotowuje również Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Toruniu.
Zgodę mam, ale skąd?
Stanowczo od zarzutu nielegalnej wycinki odżegnuje się jednak właściciel działki, który deklaruje, że posiada wszystkie niezbędne dokumenty i tym samym od początku działa zgodnie z prawem. Pewności co do tego nie ma jednak również Jarosław Paralusz, rzecznik Straży Miejskiej, który informuje, że właściciel firmy, zajmującej się wycinką drzew należących do Gminy Miasta Toruń w sobotę, 23 lipca nie przedstawił podczas kontroli straży miejskiej koniecznych dokumentów.
Gdzie strażnik nie może, tam policja pomoże…
Niestety, nie można było wówczas wyciągnąć z tego tytułu konsekwencji, ponieważ strażnicy nie mają możliwości prawnych, by ukarać mandatem za tego rodzaju naruszenie prawa. Każdorazowo w takich sytuacjach na miejsce zdarzenia wzywana jest policja, która zgodnie z kompetencjami może poprowadzić dalsze czynności wyjaśniające– tłumaczy rzecznik Jarosław Paralusz.
Ja tu tylko sprzątam
Sprawa jest obecnie wyjaśniana, zaś na terenie Rudelki firma „Taxlas” na zlecenie Urzędu Miasta usunęła już wycięte w sobotę drzewa. Jak powiedział jeden z pracowników: Niewiele wiemy na temat kwestii prawnych tej wycinki. Usunięto blisko 50 sosen, ale jako firma niewiele z tym nie możemy zrobić – możemy jedynie uprzątnąć teren. Z kolei nowe drzewa będą rosły minimum 20 lat, ale czy zostaną kiedykolwiek zasadzone? Nie wiem, ja tu tylko sprzątam… - przypomina, po czym wraca na chwilę obecną do już ukończonej pracy.
tekst i fot. Martyna Janiak
PRZECZYTAJ JESZCZE
