Wrzesień 2020 w Wazowni
fot. nadesłane
Urszula Kluz Knopek: „Czas Kamienia” 28.08–25.10.2020 Galeria Sztuki Wozownia w Toruniu, ul. Ducha św. 6
REKLAMA
Dzień otwarcia: 28.08.2020 (piątek), godz. 12.00–17.00 / wstęp wolny wernisaż on-line: 28.08.2020 (piątek), godz. 18.00 / facebook Wozowni wystawa czynna do 25.10.2010
„Czas kamienia” to praca o przeżywaniu żałoby po stracie bliskiej osoby. Żałoba jest tutaj traktowana jako pretekst do zajrzenia w głąb siebie i nauki patrzenia na ten trudny, lecz ważny okres w życiu z wielkim szacunkiem i pokorą. Żałoba tutaj to trwanie w uważności, poszukiwaniu piękna, dobra, miłości.
„Czas kamienia” to projekt umiejscowiony na pograniczu sztuki i literatury. Na pracę artystyczną składają się obiekty i teksty.
Obiekty to około trzydziestu tykw, które zostały ususzone i zakonserwowane podczas różnych etapów rozkładu. Kilka z nich to „zdrowe” tykwy nadające się do obróbki i przekształcenia w lampy, domowe dekoracje, czy instrumenty muzyczne. Na niektórych widać pomarszczoną skórkę po gniciu, na innych ślady wysuszonej pleśni. Wszystkie tykwy noszą na sobie złote ślady, żyły przypominające tradycyjną japońską metodę naprawy cennych przedmiotów ceramicznych zwaną kintsugi.
Kintsugi to niezwykle czasochłonna, japońska technika naprawy potłuczonej ceramiki, która polega na łączeniu skorup laką, a następnie ozdabianiu łączeń złotem. Dzięki temu blizny na potłuczonych przedmiotach stają się ich ozdobą, dodatkowym znaczeniem. Same przedmioty zyskują dodatkową wartość i stają się cenniejsze niż przed zniszczeniem. Blizna, krzywda stają się skarbem, a sam proces naprawy to zwrócenie uwagi na znaczenie zniszczenia i budowy.
Teksty towarzyszące obiektom to dziennik z żałoby, który powstawał od pierwszego dnia do około roku po śmierci ojca artystki. Dziennik stanowi intymny zapis etapów przeżywania żałoby, ale również poszukiwania innych form obecności bliskiej osoby, gdy tej fizycznej już nie ma. Teksty to również poszukiwanie języka, odpowiednich słów, opisów stanów i emocji, które mogą stać się pomocne, gdy chcemy o stracie mówić otwarcie i bez lęku.
Nie jest to pierwsze zetknięcie się z tematyką śmierci Urszuli Kluz-Knopek. W maju tego roku nakładem wydawnictwa słowo/obraz terytoria została wydana jej książka dotycząca okoliczności umierania w kontekście wirtualnego życia „PlayDead.info śmierć/nieśmiertelność jako pojęcia z pozoru przeciwstawne w kulturze współczesnej”. Z umieraniem i żałobą zwiane były jej ostatnie wystawy: „Zmierzch”, „Latający Dom Dobrej Śmierci”, „PlayDead.info” i „Połączenie nie zostało zerwane”.
W swoich pracach wykorzystuje instalacje, wideo oraz fotografię. Poza działalnością artystyczną jest doktorą sztuki i inżynierką informatyki, prowadzi własne studio graficzne.
strona domowa artystki: www.adija.pl
Michał Jakubowicz: „Dziady”
11.09–25.10.2020
Galeria Sztuki Wozownia w Toruniu, ul. Ducha św. 6
Dzień otwarcia: 11.09.2020 (piątek), godz. 12.00–17.00 / wstęp wolny wernisaż on-line: 11.09.2020 (piątek), godz. 18.00 / facebook Wozowni
wystawa czynna do 25.10.2010
Wystawa „Dziady” konfrontuje różne dyskursy nawarstwiające się w miejscach dawnych niemieckich cmentarzy, współczesnych polskich parkach, terenach zielonych, skwerach. Przestrzeń publiczna, sakralna oraz natura tworzą specyficzny dialog o pamięci, historii, ludziach, strachu, o stylach życia i umierania. Według dawnych polskich tradycji obrzęd dziadów polega na spotkaniu żywych z umarłymi przodkami, młodych ze starymi, współczesności z historią. Na wystawie polskie narracje i współczesne style życia skonfrontowane są z dwojako obcą tradycją: obcą, bo niemiecką, oraz obcą, bo ewangelicką. Czy respekt wobec hierarchii autorytetów wbrew samodzielnej interpretacji tekstu jest immanentną cechą polskiej religijności? Czy lęk wobec niemieckich pozostałości jest nadal aktualny? Co bardziej straszy znaki przeszłości czy ich obecna materialność? Tradycja wyparta z pejzażu kultury widoczna jest jeszcze w nagiej naturze, gdzie drzewa i kamienie pełnią rolę świadków niechcianej historii. Wystawa to część projektu „subPark”.
Pokazuje wyniki fotograficznych wypraw do miejskich terenów zielonych po zachodniej i północnej stronie Polski.
Jak mówi sam autor: „Wystawa zainspirowana jest stanem natury w miejscach dawnych niemieckich cmentarzy zlokalizowanych na zachodnich i północnych terenach Polski. Geometryczne układy drzew pojawiają się w roli niemych świadków historii i stanowią współczesne znaki tego, co było. Tak jak fotografie, drzewa są znakami. Utrwalają pewien układ elementów będących trwałą strukturą przypisywaną do zmieniających się kontekstów społecznych. Drzewa zmieniają znaczenia, mogą być huśtawką, domem dla zwierząt, przedmiotem użytkowym, wyrazem intencji zaistniałej na początku, przy nasadzaniu. Mowa tu zatem o pewnej funkcji, która stała się niefunkcjonalna. Cmentarne drzewa będąc tworem kulturowym, obrzędowym, religijnym oddane zostały naturze, a właściwie przeoczone jako ten element obcej kultury, który nie był w pełni obcy, poddawał się oswajaniu, naturalizacji w coś przejściowego, w park. Po wojnie wiele niemieckich cmentarzy stało się polskimi parkami. Taka transformacja zaistniała głównie w miastach, natomiast w mniejszych miejscowościach, a szczególnie na wsiach cmentarze zostały zachowane jako szczególne miejsca niepoddające się akcji polonizacji nowych terenów, zachowane przez miejscową ludność. Współcześnie to miejsca często zaniedbane i zapomniane, wymazane z pamięci i tożsamości, gdyż wiele pomników pozbawionych jest napisów. Nagrobne kamienie zgrzytają a drzewa szumią w kulturowej semiozie. Elementy natury stają się nowymi pomnikami, geologicznymi atrakcjami, muzeami, prywatnymi znaleziskami. Wespół z nowymi nazwami i funkcjami natura prowadzi przechodniów w zaświaty. We współczesnych polskich wsiach, ale też miastach, zachowują się świadectwa dawnych dziadów. Jeżeli straszą, to tylko dlatego, że nie w pełni zniszczone, nie zostały zasymilowane i włączone do codziennego porządku rzeczy. Nieme drzewa pełnią rolę łącznika w polsko-niemieckim dyskursie obarczonym wojennym dramatem, niezgodą, traumą, niepewnością. Neutralność drzew zasługuje na zainteresowanie i kontynuację w postaci obiektów sztuki, działań artystycznych. Chodzenie, przemieszczanie się w najbliższych odległościach może być podróżą w czasie, może być przekraczaniem granic, nie pozostaje niczym innym jak codziennością”.
Michał Jakubowicz – artysta wizualny używający w swoich pracach fotografii, filmu, obiektów, rysunku. Profesor uczelniany w Katedrze Grafiki Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu, gdzie w ramach badań statutowych realizował projekt „Pamięć miejsca – dokumentacja zieleni ocalałej w miejscach nieistniejących niemieckich cmentarzy na terenach przyłączonych do Polski w 1945 r.”. Absolwent Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Zainteresowany teorią i praktyką sztuk wizualnych jako sposobami namysłu nad kulturą i komunikacją.
Basia Sokołowska: „Hołd” / wystawa
11.09–25.10.2020
Galeria Sztuki Wozownia w Toruniu, ul. Ducha św. 6
Dzień otwarcia: 11.09.2020 (piątek), godz. 12.00–17.00 / wstęp wolny wernisaż on-line: 11.09.2020 (piątek), godz. 18.00 / facebook Wozowni
wystawa czynna do 25.10.2010
11 września 2020 roku w toruńskiej Galerii Sztuki Wozownia otwarta zostanie wystawa „Hołd” Basi Sokołowskiej. Tytuł wystawy odnosi się do ważnych dla Sokołowskiej artystek: Anny Atkins, Louise Bourgeois, Georgii O'Keeffe oraz Agnes Martin. Jak mówi sama autorka: „Każda z nich należy do innego rozdziału historii sztuki, łączy je siła talentu i determinacji, niezależność wizji artystycznej i konsekwencja, z jaką każda z nich swoją wizję realizowała”.
Podobnie jak one, Sokołowska wciąż̇ pozostaje wierna swojemu osobistemu, metaforycznemu wyobrażeniu świata, przyglądając się̨ z bliska organicznemu światu roślin, ale też codziennemu otoczeniu, poszukując w nich tego, co zmysłowe i bliskie jej własnym doświadczeniom. Wystawa będzie podsumowaniem ostatnich 10 lat, podczas których fotografka prezentowała prace inspirowane wspomnianymi artystkami na osobnych wystawach, ale właśnie w Wozowni po raz pierwszy pokaże cykl „Wyspy”, poświęcony amerykańskiej malarce Agnes Martin.
Wystawie towarzyszyć będzie stworzony przez artystkę glosariusz z hasłami odnoszącymi się do pracy nad poszczególnymi częściami projektu. Każda z tych części dedykowana jest jednej artystce, ale hasła dotyczą także ważnych dla Sokołowskiej miejsc i pojęć. Publikacja uzupełniona będzie rysunkami artystki, zwracającymi uwagę na istotność samego procesu twórczego, z którym w przypadku Sokołowskiej, wiąże się ciągła obserwacja i wysoka wrażliwość na inne istnienia.
Więcej informacji o projekcie i sztuce Basi Sokołowskiej na stronie www.sokolowska.com
POZOSTAŁE WYDARZENIA
08.09.2020 (wtorek), godz. 18.30
Puławy-Zürich-Susch. Promocja sztuki przez architekturę u Izabeli z Flemingów Czartoryskiej, Heidi Weber i Grażyny Kulczyk – wykład on-line dra inż. Ryszarda Nakoniecznego
profil facebookowy i kanał YouTube Galerii Sztuki Wozownia
Trzy wyjątkowe kobiety ukazane zostaną przez pryzmat konceptora i inwestora obiektu architektonicznego bardziej niż mecenasa sztuki i twórcy własnych kolekcji. Tematem rozważań będzie rodzaj wybranej przez nie strategii promocji własnych zbiorów przy użyciu materii budowlanej.
Czy architektura muzeum może wpływać na odbiór wystawianych w nim dzieł sztuki? W historii kultury wyróżnić można 4 typy takich relacji. Najpierw muzeom nadawano formę świątyń lub pałaców, które miały nobilitować i dowartościowywać kolekcjonera i jego zbiory, wzbudzając u widza zachwyt, namiastkę kultu i boskiej atencji. Kolejna generacja muzeów została jednak zdesakralizowana, stając się tylko neutralnym opakowaniem bez jakiejkolwiek ingerencji w program ideowy zbiorów. Architektura została sprowadzona do roli niewinnego tła wobec artefaktów. Trzecia generacja wykształciła zupełnie inne podejście, aktywne i nieco narcystyczne, w którym to obiekt architektoniczny zaczął uzurpować sobie prawo do bycia nowym artefaktem kolekcji, zwracając uwagę przede wszystkim na siebie, a nie na wystawianą w nim sztukę, która stawała się niejako drugorzędnym elementem. Czwarty typ muzeów związany jest z rozszerzaniem konceptu interpretacyjnego eksponatu o nowe czynniki natury i kultury, będące integralnymi elementami struktury obiektu architektonicznego. To muzea, które powstają głównie w adaptowanych obiektach, nie pełniących wcześniej funkcji wystawienniczych.
Jaką rolę odgrywają budowle muzealne z Puław, Zürichu i Susch w tej mierze? Czy dziś pozycja instytucji muzealnej nie została nieco zachwiana przez wirtualną rzeczywistość, która wkracza gwałtownie w jej rolę? Na te pytania znajdą Państwo odpowiedź na wykładzie.
Ryszard Nakonieczny – architekt i publicysta, nauczyciel akademicki na Wydziale Architektury Politechniki Śląskiej w Gliwicach, badacz architektury nie tylko modernizmu, w latach 2004–2011 redaktor naczelny kwartalnika „Archivolta", współautor i redaktor książek: „Słynne wille Polski” (Foibos.cz, Praha, 2013) i „Oblicza modernizmu w architekturze” (Śląsk, Katowice, 2013), współzałożyciel Fundacji Dom Modernisty oraz autor wystaw o architekturze eksponowanych we Wrocławiu, Ostrawie, Brukseli, Pradze, Bytomiu, Katowicach i Sosnowcu.
Wykład z cyklu „ArchiLATO w Wozowni” współfinansowanego ze środków Gminy Miasta Toruń
„Czas kamienia” to praca o przeżywaniu żałoby po stracie bliskiej osoby. Żałoba jest tutaj traktowana jako pretekst do zajrzenia w głąb siebie i nauki patrzenia na ten trudny, lecz ważny okres w życiu z wielkim szacunkiem i pokorą. Żałoba tutaj to trwanie w uważności, poszukiwaniu piękna, dobra, miłości.
„Czas kamienia” to projekt umiejscowiony na pograniczu sztuki i literatury. Na pracę artystyczną składają się obiekty i teksty.
Obiekty to około trzydziestu tykw, które zostały ususzone i zakonserwowane podczas różnych etapów rozkładu. Kilka z nich to „zdrowe” tykwy nadające się do obróbki i przekształcenia w lampy, domowe dekoracje, czy instrumenty muzyczne. Na niektórych widać pomarszczoną skórkę po gniciu, na innych ślady wysuszonej pleśni. Wszystkie tykwy noszą na sobie złote ślady, żyły przypominające tradycyjną japońską metodę naprawy cennych przedmiotów ceramicznych zwaną kintsugi.
Kintsugi to niezwykle czasochłonna, japońska technika naprawy potłuczonej ceramiki, która polega na łączeniu skorup laką, a następnie ozdabianiu łączeń złotem. Dzięki temu blizny na potłuczonych przedmiotach stają się ich ozdobą, dodatkowym znaczeniem. Same przedmioty zyskują dodatkową wartość i stają się cenniejsze niż przed zniszczeniem. Blizna, krzywda stają się skarbem, a sam proces naprawy to zwrócenie uwagi na znaczenie zniszczenia i budowy.
Teksty towarzyszące obiektom to dziennik z żałoby, który powstawał od pierwszego dnia do około roku po śmierci ojca artystki. Dziennik stanowi intymny zapis etapów przeżywania żałoby, ale również poszukiwania innych form obecności bliskiej osoby, gdy tej fizycznej już nie ma. Teksty to również poszukiwanie języka, odpowiednich słów, opisów stanów i emocji, które mogą stać się pomocne, gdy chcemy o stracie mówić otwarcie i bez lęku.
Nie jest to pierwsze zetknięcie się z tematyką śmierci Urszuli Kluz-Knopek. W maju tego roku nakładem wydawnictwa słowo/obraz terytoria została wydana jej książka dotycząca okoliczności umierania w kontekście wirtualnego życia „PlayDead.info śmierć/nieśmiertelność jako pojęcia z pozoru przeciwstawne w kulturze współczesnej”. Z umieraniem i żałobą zwiane były jej ostatnie wystawy: „Zmierzch”, „Latający Dom Dobrej Śmierci”, „PlayDead.info” i „Połączenie nie zostało zerwane”.
W swoich pracach wykorzystuje instalacje, wideo oraz fotografię. Poza działalnością artystyczną jest doktorą sztuki i inżynierką informatyki, prowadzi własne studio graficzne.
strona domowa artystki: www.adija.pl
Michał Jakubowicz: „Dziady”
11.09–25.10.2020
Galeria Sztuki Wozownia w Toruniu, ul. Ducha św. 6
Dzień otwarcia: 11.09.2020 (piątek), godz. 12.00–17.00 / wstęp wolny wernisaż on-line: 11.09.2020 (piątek), godz. 18.00 / facebook Wozowni
wystawa czynna do 25.10.2010
Wystawa „Dziady” konfrontuje różne dyskursy nawarstwiające się w miejscach dawnych niemieckich cmentarzy, współczesnych polskich parkach, terenach zielonych, skwerach. Przestrzeń publiczna, sakralna oraz natura tworzą specyficzny dialog o pamięci, historii, ludziach, strachu, o stylach życia i umierania. Według dawnych polskich tradycji obrzęd dziadów polega na spotkaniu żywych z umarłymi przodkami, młodych ze starymi, współczesności z historią. Na wystawie polskie narracje i współczesne style życia skonfrontowane są z dwojako obcą tradycją: obcą, bo niemiecką, oraz obcą, bo ewangelicką. Czy respekt wobec hierarchii autorytetów wbrew samodzielnej interpretacji tekstu jest immanentną cechą polskiej religijności? Czy lęk wobec niemieckich pozostałości jest nadal aktualny? Co bardziej straszy znaki przeszłości czy ich obecna materialność? Tradycja wyparta z pejzażu kultury widoczna jest jeszcze w nagiej naturze, gdzie drzewa i kamienie pełnią rolę świadków niechcianej historii. Wystawa to część projektu „subPark”.
Pokazuje wyniki fotograficznych wypraw do miejskich terenów zielonych po zachodniej i północnej stronie Polski.
Jak mówi sam autor: „Wystawa zainspirowana jest stanem natury w miejscach dawnych niemieckich cmentarzy zlokalizowanych na zachodnich i północnych terenach Polski. Geometryczne układy drzew pojawiają się w roli niemych świadków historii i stanowią współczesne znaki tego, co było. Tak jak fotografie, drzewa są znakami. Utrwalają pewien układ elementów będących trwałą strukturą przypisywaną do zmieniających się kontekstów społecznych. Drzewa zmieniają znaczenia, mogą być huśtawką, domem dla zwierząt, przedmiotem użytkowym, wyrazem intencji zaistniałej na początku, przy nasadzaniu. Mowa tu zatem o pewnej funkcji, która stała się niefunkcjonalna. Cmentarne drzewa będąc tworem kulturowym, obrzędowym, religijnym oddane zostały naturze, a właściwie przeoczone jako ten element obcej kultury, który nie był w pełni obcy, poddawał się oswajaniu, naturalizacji w coś przejściowego, w park. Po wojnie wiele niemieckich cmentarzy stało się polskimi parkami. Taka transformacja zaistniała głównie w miastach, natomiast w mniejszych miejscowościach, a szczególnie na wsiach cmentarze zostały zachowane jako szczególne miejsca niepoddające się akcji polonizacji nowych terenów, zachowane przez miejscową ludność. Współcześnie to miejsca często zaniedbane i zapomniane, wymazane z pamięci i tożsamości, gdyż wiele pomników pozbawionych jest napisów. Nagrobne kamienie zgrzytają a drzewa szumią w kulturowej semiozie. Elementy natury stają się nowymi pomnikami, geologicznymi atrakcjami, muzeami, prywatnymi znaleziskami. Wespół z nowymi nazwami i funkcjami natura prowadzi przechodniów w zaświaty. We współczesnych polskich wsiach, ale też miastach, zachowują się świadectwa dawnych dziadów. Jeżeli straszą, to tylko dlatego, że nie w pełni zniszczone, nie zostały zasymilowane i włączone do codziennego porządku rzeczy. Nieme drzewa pełnią rolę łącznika w polsko-niemieckim dyskursie obarczonym wojennym dramatem, niezgodą, traumą, niepewnością. Neutralność drzew zasługuje na zainteresowanie i kontynuację w postaci obiektów sztuki, działań artystycznych. Chodzenie, przemieszczanie się w najbliższych odległościach może być podróżą w czasie, może być przekraczaniem granic, nie pozostaje niczym innym jak codziennością”.
Michał Jakubowicz – artysta wizualny używający w swoich pracach fotografii, filmu, obiektów, rysunku. Profesor uczelniany w Katedrze Grafiki Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu, gdzie w ramach badań statutowych realizował projekt „Pamięć miejsca – dokumentacja zieleni ocalałej w miejscach nieistniejących niemieckich cmentarzy na terenach przyłączonych do Polski w 1945 r.”. Absolwent Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Zainteresowany teorią i praktyką sztuk wizualnych jako sposobami namysłu nad kulturą i komunikacją.
Basia Sokołowska: „Hołd” / wystawa
11.09–25.10.2020
Galeria Sztuki Wozownia w Toruniu, ul. Ducha św. 6
Dzień otwarcia: 11.09.2020 (piątek), godz. 12.00–17.00 / wstęp wolny wernisaż on-line: 11.09.2020 (piątek), godz. 18.00 / facebook Wozowni
wystawa czynna do 25.10.2010
11 września 2020 roku w toruńskiej Galerii Sztuki Wozownia otwarta zostanie wystawa „Hołd” Basi Sokołowskiej. Tytuł wystawy odnosi się do ważnych dla Sokołowskiej artystek: Anny Atkins, Louise Bourgeois, Georgii O'Keeffe oraz Agnes Martin. Jak mówi sama autorka: „Każda z nich należy do innego rozdziału historii sztuki, łączy je siła talentu i determinacji, niezależność wizji artystycznej i konsekwencja, z jaką każda z nich swoją wizję realizowała”.
Podobnie jak one, Sokołowska wciąż̇ pozostaje wierna swojemu osobistemu, metaforycznemu wyobrażeniu świata, przyglądając się̨ z bliska organicznemu światu roślin, ale też codziennemu otoczeniu, poszukując w nich tego, co zmysłowe i bliskie jej własnym doświadczeniom. Wystawa będzie podsumowaniem ostatnich 10 lat, podczas których fotografka prezentowała prace inspirowane wspomnianymi artystkami na osobnych wystawach, ale właśnie w Wozowni po raz pierwszy pokaże cykl „Wyspy”, poświęcony amerykańskiej malarce Agnes Martin.
Wystawie towarzyszyć będzie stworzony przez artystkę glosariusz z hasłami odnoszącymi się do pracy nad poszczególnymi częściami projektu. Każda z tych części dedykowana jest jednej artystce, ale hasła dotyczą także ważnych dla Sokołowskiej miejsc i pojęć. Publikacja uzupełniona będzie rysunkami artystki, zwracającymi uwagę na istotność samego procesu twórczego, z którym w przypadku Sokołowskiej, wiąże się ciągła obserwacja i wysoka wrażliwość na inne istnienia.
Więcej informacji o projekcie i sztuce Basi Sokołowskiej na stronie www.sokolowska.com
POZOSTAŁE WYDARZENIA
08.09.2020 (wtorek), godz. 18.30
Puławy-Zürich-Susch. Promocja sztuki przez architekturę u Izabeli z Flemingów Czartoryskiej, Heidi Weber i Grażyny Kulczyk – wykład on-line dra inż. Ryszarda Nakoniecznego
profil facebookowy i kanał YouTube Galerii Sztuki Wozownia
Trzy wyjątkowe kobiety ukazane zostaną przez pryzmat konceptora i inwestora obiektu architektonicznego bardziej niż mecenasa sztuki i twórcy własnych kolekcji. Tematem rozważań będzie rodzaj wybranej przez nie strategii promocji własnych zbiorów przy użyciu materii budowlanej.
Czy architektura muzeum może wpływać na odbiór wystawianych w nim dzieł sztuki? W historii kultury wyróżnić można 4 typy takich relacji. Najpierw muzeom nadawano formę świątyń lub pałaców, które miały nobilitować i dowartościowywać kolekcjonera i jego zbiory, wzbudzając u widza zachwyt, namiastkę kultu i boskiej atencji. Kolejna generacja muzeów została jednak zdesakralizowana, stając się tylko neutralnym opakowaniem bez jakiejkolwiek ingerencji w program ideowy zbiorów. Architektura została sprowadzona do roli niewinnego tła wobec artefaktów. Trzecia generacja wykształciła zupełnie inne podejście, aktywne i nieco narcystyczne, w którym to obiekt architektoniczny zaczął uzurpować sobie prawo do bycia nowym artefaktem kolekcji, zwracając uwagę przede wszystkim na siebie, a nie na wystawianą w nim sztukę, która stawała się niejako drugorzędnym elementem. Czwarty typ muzeów związany jest z rozszerzaniem konceptu interpretacyjnego eksponatu o nowe czynniki natury i kultury, będące integralnymi elementami struktury obiektu architektonicznego. To muzea, które powstają głównie w adaptowanych obiektach, nie pełniących wcześniej funkcji wystawienniczych.
Jaką rolę odgrywają budowle muzealne z Puław, Zürichu i Susch w tej mierze? Czy dziś pozycja instytucji muzealnej nie została nieco zachwiana przez wirtualną rzeczywistość, która wkracza gwałtownie w jej rolę? Na te pytania znajdą Państwo odpowiedź na wykładzie.
Ryszard Nakonieczny – architekt i publicysta, nauczyciel akademicki na Wydziale Architektury Politechniki Śląskiej w Gliwicach, badacz architektury nie tylko modernizmu, w latach 2004–2011 redaktor naczelny kwartalnika „Archivolta", współautor i redaktor książek: „Słynne wille Polski” (Foibos.cz, Praha, 2013) i „Oblicza modernizmu w architekturze” (Śląsk, Katowice, 2013), współzałożyciel Fundacji Dom Modernisty oraz autor wystaw o architekturze eksponowanych we Wrocławiu, Ostrawie, Brukseli, Pradze, Bytomiu, Katowicach i Sosnowcu.
Wykład z cyklu „ArchiLATO w Wozowni” współfinansowanego ze środków Gminy Miasta Toruń
PRZECZYTAJ JESZCZE