90 lat po polsku
Choć budynek teatru liczy ponad 100 lat, to w okresie 1904-20 był wyłącznie sceną niemiecką. Miasto uzyskało pieniądze na budowę od króla pruskiego pod warunkiem, że nigdy nie padnie tu polskie słowo.
- Kiedy 28 listopada 1920 r., w obecności premiera rządu Rzeczypospolitej Wincentego Witosa, otwarto ten teatr jako scenę polską, Franciszek Frączkowski, jej pierwszy dyrektor postanowił, że sezon po zakończeniu zaborów i wielkiej wojny poświęcony zostanie wyłącznie dramaturgii polskiej – wspomina 21. dyrektor toruńskiego teatru Jadwiga Oleradzka. - W ciągu tego sezonu odbyło się 21 premier i były to wyłącznie sztuki polskie, do czego my w tym sezonie postanowiliśmy nawiązać.
Rzeczywiście sezon 2010/2011 w Teatrze im. Wilama Horzycy nazwano "arcypolskim", bowiem wszystkie premiery będą adaptacjami rodzimych klasycznych tekstów. Do początków polskiego teatru w Toruniu nawiązuje premiera, która odbyła się 27 listopada.
- Mieczysław Szpakiewicz około 1922 r. wyreżyserował dwie prapremiery światowe sztuk nieznanego jeszcze wówczas Witkacego – opowiada dyrektor Oleradzka. - Było to "W małym dworku" i "Wariat i zakonnica", której tytuł zamieniony został na "Wariat i pielęgniarka".
Właśnie dlatego "arcypolski sezon" rozpoczęło przedstawienie "Śnieg" oparte na dwóch dramatach Witkacego: "Matce" i "Kurce wodnej". Reżyserem spektaklu jest znany w Toruniu z realizacji "Marii Stuart" Grzegorz Wiśniewski. Po premierze odbyła się uroczystość wręczenia nagród i odznaczeń zasłużonym pracownikom teatru. Prezydent Michał Zaleski przekazał na ręce dyrektor Oleradzkiej okolicznościowy witraż.
Kolejne premiery sezonu to adaptacje sztandarowych, ale i przywołanie zapomnianych tekstów polskiej literatury. Do inscenizacji zaproszono uznanych reżyserów oraz zupełnie młodych twórców, którzy dopiero wchodzą na ścieżkę kariery. Na początku stycznia Katarzyna Duszyńska, absolwentka warszawskiej reżyserii, zajmie się mniej znanymi tekstami Aleksandra Fredry. Na spektakl "Nowy Don Kichot" złożą się m.in. jednoaktówki: "Ożenić się nie mogę", "Pierwsza lepsza", "Świeczka zgasła" oraz fragmenty "Męża i żony". W połowie lutego miłośnicy muzycznych spektakli w Teatrze im. Wilama Horzycy zobaczą na małej scenie kameralny, poetycki projekt Jacka Bończyka w oparciu o piosenki Marka Grechuty. Na marcowy Dzień Teatru Iwona Kempa stworzy spektakl na podstawie zapomnianego tekstu Stanisława Przybyszewskiego "Gody życia". Kolejną młodopolską premierą tego sezonu będzie w kwietniu "Ich czworo" Gabrieli Zapolskiej w reżyserii absolwentki krakowskiej szkoły teatralnej Kariny Piwowarskiej. Jubileuszowy sezon zakończy inscenizacja dramatu dramatów: "Dziadów" Adama Mickiewicza. Podjął się jej Jacek Jabrzyk.
www.torun.pl