Historia niejednej kobiety

To może być każda z nas - dziś zdrowa i beztroska, jutro walcząca jednocześnie z chorobą i z polskim systemem opieki zdrowotnej. Wystawa pt. "Historia jednej Kobiety?" jest protestem przeciwko absurdalnie długim kolejkom, w jakich czekają pacjentki w Polsce na zabieg rekonstrukcji piersi. Średnio okres oczekiwania wynosi około 1000 dni.
 

Jedną z oczekujących jest bohaterka wystawy, torunianka Grażyna Rucińska. W wyniku nowotworu straciła jedną pierś. Wygrana walka z rakiem okazała się zaledwie połową drogi do normalności. W przeciwieństwie do krajów zachodnich rekonstrukcja piersi nie jest w Polsce traktowana jako naturalny, ostatni element leczenia. Grażyna Rucińska ma się zgłosić w 2013 r., żeby ustalić termin zabiegu. Ta młoda, ładna i aktywna zawodowo kobieta nie może pogodzić się z takim stanem rzeczy. Opowiadając na wystawie swoją indywidualną historię zwraca uwagę na sytuację tysięcy kobiet w Polsce.



Wydarzenie objął patronatem prezydent Torunia Michał Zaleski, który wziął też udział w otwarciu ekspozycji 17 stycznia 2011 r. Wręczając Grażynie Rucińskiej bukiet kwiatów, przekazał jej słowa otuchy i gratulacje za znakomity pomysł poruszenia tak ważnego w Polsce problemu społecznego.

28 zdjęć dokumentuje kolejne etapy walki bohaterki wystawy z nowotworem - od fotografii promiennej blondynki, jeszcze bez widocznych objawów choroby, poprzez  okres leczenia i skutków ubocznych chemioterapii, aż do zdjęć ukazujących piękno bohaterki mimo amputacji piersi. Obrazy wykonane przez toruńskiego fotografa Krzysztofa Bąka doskonale oddają zmienne stany emocjonalne bohaterki, od smutku i rozpaczy po chwile radości i zabawy. A wszystko po to, by pokazać normalną kobietę, jedną z tysięcy Polek, która nie spodziewała się choroby. Pierwotnie fotografie miały pozostać do wyłącznego użytku chorej. Autorka przyznaje, że planowała nawet zniszczenie zdjęć. Do zorganizowania wystawy skłoniła ją jednak polska rzeczywistość. Temat raka i amazonek poruszany jest w naszym kraju tylko w październiku każdego roku. Tymczasem kobiety takie, jak Grażyna Rucińska, żyją każdego dnia i nikt o nich nie wie. Często wstydzą się swojej ułomności fizycznej i czują się okaleczone.


 

Na świecie zabieg rekonstrukcji piersi jest przeprowadzany od 30 lat.  W Polsce z roku na roku sytuacja się poprawia, ale cały czas jest to kropla w morzu potrzeb. Rekonstrukcją zajmują się co prawda także kliniki prywatne, jednak jest to wydatek rzędu 7-8 tysięcy złotych, co w praktyce zmusza większość kobiet do wieloletniego oczekiwania na zabieg finansowany przez NFZ. Obecnie amazonki otrzymują z Narodowego Funduszu Zdrowia na ten cel 250 zł raz na 2 lata. Grażyna Rucińska w kolejce zajmuje 2235. miejsce.
 

Wystawa będzie czynna w Filmarze do 31 stycznia br., potem trafi do ośmiu miast w Polsce, w których działa Akademia Walki z Rakiem.

^{Źródło: UM}