Program Maj 2019

fot. nadesłane
WYSTAWY: do 05.05.2019 / Maciej Andrzejczak & Dawid Marszewski: „Półśrodki” kuratorka: Marta Smolińska
REKLAMA
Świat sztuki bywa przewrotny. Paradoksalnie czasem nie środki, a półśrodki prowadzą do bardziej inspirujących rozwiązań. Zatrzymanie się w pół kroku, pozostanie przy wstępnym modelu, zdanie się na szablon, inspirowanie się obrazami wirtualnymi o niskiej rozdzielczości, korzystanie z czegoś, co już gotowe lub półgotowe – to tylko kilka strategii wdrażania półśrodków, stosowanych przez Macieja Andrzejczaka i Dawida Marszewskiego. Twórcy ci intensywnie kręcą się wokół malarstwa. Poruszają się w orbicie sztuki postmedialnej, postkonceptualnej i postinternetowej oraz w aurze nowego materializmu. Przekonują, że coś, co tymczasowe, niedopełnione, prowizoryczne, niedorobione, zrobione z półproduktu… może być kompletne w takim właśnie stanie.

Marszewski, w serii bazującej na szablonach oraz operującej krążącymi we współczesnym języku polskim stwierdzeniami i utartymi zwrotami, czerpie z półśrodków podwójnie. Po pierwsze działa szablonowo – w sensie dosłownym i w przenośni – nie siląc się przy tym specjalnie na oryginalny, zindywidualizowany gest. Po drugie, sięga również po gotowe sformułowania, językowe matryce, które odcisnęły się w potocznej rzeczywistości i bywają powtarzane niczym mantry. Ponadto inspiruje się obrazami wirtualnymi, z niską rozdzielczością, pozwalającymi na siebie długo czekać w trakcie powolnego ładowania się stron internetowych. Powoli, stopniowo ładują się obrazy z wojny w Syrii, masakry na wyspie Utoya, wszelkiej maści katastrof, zamachów oraz politycznej ikonosfery współczesności. Marszewski nie tworzy własnych wyobrażeń o tych wydarzeniach, lecz przygląda się wirtualnym gotowcom, które spływają z ociąganiem się na monitor laptopa. Są – być może – swego rodzaju półśrodkami zarówno w kontekście malarstwa, jak i postrzegania świata.

Również i dla Andrzejczaka półśrodkiem w procesie twórczym są wirtualne, mechanicznie powstające obrazy – w tym wypadku generowane przez skalę kolorów na monitorach. Andrzejczak jako malarz postmedialny i postinternetowy nie napina się na poszukiwanie nowych środków malarskich, lecz ze swobodą czerpie z tych, które – niczym półśrodki – unoszą się w powietrzu współczesności oraz w przebogatych zasobach artystycznej tradycji. Interesuje go ekranowy wymiar obrazu sztalugowego, jak również echo jego obiektowości, tak wyraźne w procesie tworzenia cieni. Artysta zderza także iluzję z ostentacyjnie rozmalowanymi śladami malarskiego gestu czy motywem ociekającej farby. Ponadto gra środkami z zakresu rzemiosła introligatorskiego, kreując wrażenie materialności swoich prac nie tylko na bazie ich uderzającej trójwymiarowości, lecz również w relacji do dialogów z pieczołowicie pokrytymi płótnem okładkami oprawionych ksiąg i dokumentów. Konfrontuje tym samym wirtualne z rzemieślniczym, internetowe z realnie dotykalnym.

Dzięki filmowi „Półśrodki”, nakręconemu przez Andrzejczaka i Marszewskiego w Piekariacie – wspólnej pracowni – wracamy do pytania o znaczenie tytułowej metafory. Krótko przed finalizacją wystawy obaj artyści „podglądają się” wzajemnie w przestrzeni wspólnej pracowni i wciąż nie są pewni, jak rozumieć kłopotliwą metaforę. Poszukują, komentują, żartują, ironizują. Dają odpowiedź jako półśrodek: formę nieco rozmemłanej dyskusji czy niezobowiązujących rozmów w trakcie przygotowywania się do dialogu w Wozowni. Jako odbiorcy jesteśmy tam z nimi. Podpatrujemy na przykład proces gruntowania płótna – czy gotowy grunt to półśrodek? Przyglądamy się atmosferze panującej w pracowni i wsłuchujemy w charakter przyjacielskiej, swobodnej relacji między obydwoma artystami. Ten film to półśrodek do pokazania, czym jest wspólne przebywanie i tworzenie w Piekariacie.


Maciej Andrzejczak – absolwent Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. W 2017 roku obronił pracę dyplomową „Deziluzja” (praca praktyczna) oraz „Paradoksy i potencjał iluzji w malarstwie” (praca teore-tyczna) na Wydziale Malarstwa i Rysunku, w pracowni prof. Andrzeja Zdanowicza. Laureat 37. edycji nagrody im. Marii Dokowicz na najlepszy dyplom Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu (2017). Zdo-bywca pierwszej nagrody konkursu artNOBLE 2017. Stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Naro-dowego oraz Rektora UAP. Brał udział w wystawach zbiorowych w kraju i za granicą. Doktorant na Wydziale Malarstwa i Rysunku. Od 2018 roku pełni obowiązki asystenta w II Pracowni Rysunku na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu.


Dawid Marszewski – absolwent Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. W 2016 roku z wyróżnieniem obronił pracę dyplomową w pracowni prof. Janusza Marciniaka. Od tego samego roku pracuje jako asystent w XII Pracowni Malarstwa. Doktorant na Wydziale Malarstwa i Rysunku. Brał udział w V Biennale Sztuki Współczesnej w Odessie na Ukrainie czy XI Biennale Sztuki Współczesnej w Dreźnie oraz w wielu wystawach w kraju i za granicą, m.in. w Muzeum Współczesnym we Wrocławiu, Centrum Sztuki Współczesnej „Znaki Czasu” w Toruniu czy, ostatnio, w galerii Piteyna w Brnie i Galerii R20 w Poznaniu. Swoje prace prezentował także na kilku wystawach indywidualnych. Jest laureatem nagród za działalność artystyczną, m.in. Medal Młodej Sztuki przyznawany przez „Głos Wielkopolski”. Mieszka i pracuje w Poznaniu.


/ Paweł Franciszek Jaskuła: „א0 /alef zero/”

„Z subiektywnego punktu widzenia, każdy może posiadać swoją własną nieskończoność otaczających go pojęć. Wszystkie te nieskończoności tworzą jeden nadrzędny zbiór diaphanum. Składowe diaphanum krążą w potencjalnej przestrzeni emocjonalno-historycznej i to od nas zależy, czy i w jaki sposób wejdziemy z tą metafizyczną przestrzenią w relację. Alef zero jest matematycznym symbolem do oznaczenia najmniejszej, podstawowej nieskończoności. W skali alefów możemy wyznaczyć kolejne: alef jeden, alef dwa, alef trzy itd. Każda nieskończoność będzie większa od poprzedniej. Splot pojęć w literze alef jest znaczący. Pierwsza i najważniejsza litera alfabetu żydowskiego oznacza nieskończoność, jedność i samego boga, jest symbolem transcendencji i pierwszą literą dekalogu. Zaprzęgnięcie jej do oznaczenia mocy nieskończonych zbiorów w matematyce naddaje jej kolejny metafizyczny, jak i naukowy kontekst.

Wystawa ta jest jedną z nieskończoności w diaphanalnym continuum cyklu wystaw #000000. Jest próbą kontaktu z otaczającym nas metafizycznym światem, symptomem wyrywającym się z ogółu, by wciągnąć nas w nieskończoność. Projekt #000000 jest próbą polemiki z pojęciem czerni samej w sobie, czerni w malarstwie, a także statusem obrazu jako obiektu, ale też powierzchni o potencjale metafizycznym. Tytułowe #000000 jest umownym zapisem najgłębszej czerni w programach graficznych, takich jak Photoshop i inne. Jest zatem symbolem absolutnej czerni, która fizycznie/wizualnie nie może być osiągnięta. Stworzenie, jak i zbliżenie się do mitycznej czarnej dziury, miejsca, z którego nie ucieknie żadne światło, zdaje się być niemożliwym. Paradoks i zależność współistnienia światła i cienia z punktu widzenia metafizycznego, jak i fizycznego, zmusza nas do znalezienia innej drogi zrewidowania teorii wszechświata, jak i rzeczywistości diaphanalnej/metafizycznej. Media artystyczne zdają się w tej sytuacji być uzasadnioną drogą środka”.
(Paweł Franciszek Jaskuła)


Paweł Franciszek Jaskuła – urodzony w 1993 roku w Poznaniu. W 2012 roku ukończył liceum Sióstr Urszulanek w Pniewach i rozpoczął studia licencjackie na kierunku malarstwo na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Czterokrotny laureat stypendium rektora UAP dla najwybitniejszych studentów. Nominowany do nagrody Market Art organizowanej przez Stary Browar w roku 2013. Czterokrotnie nominowany do nagrody artystycznej Nowy Obraz/Nowe spojrzenie. Nominowany do nagrody fundacji Trzy Mosty w Warszawie w 2015 oraz zdobywca głównej nagrody w 2016 roku w tymże konkursie. W 2017 roku ukończył studia magisterskie na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu z oceną celującą za pracę dyplomową pod tytułem ETHER zrealizowaną pod opieką prof. Andrzeja Zdanowicza, oraz, pod opieką prof. Marty Smolińskiej, za pracę teoretyczną „Światło jako architekt świata. Diaphanum jako mediator między fizyką na metafizyką”, za którą to został nominowany do najlepszej pracy teoretycznej na UAP w roku 2016/2017. W swej twórczości zajmuje się pojęciem diaphanum oraz autorskim zagadnieniem atmosferyki, które określa jako równoległą historyczno-emocjonalną przestrzeń; metafizyczne uderzenie nasiąkniętej przeszłością codzienności. Zajmuje się również fotografią analogową, z której czerpie, zasilając inne pola swej aktywności artystycznej.


TRZY NOWE WYSTAWY:

/ georgia Krawiec & Marek Noniewicz: „Anomalia Naturalia”
10.05–16.06.2019
otwarcie wystawy: 10.05 (piątek), godz. 18.00 / wstęp wolny
Galeria Sztuki Wozownia, ul. Ducha św. 6

georgia Krawiec i Marek Noniewicz pracują ze starymi technikami fotograficznymi. Geneza ich wspólnej wystawy wiąże się ze spotkaniem, do jakiego doszło wiele lat wcześniej. „Kiedy się poznaliśmy, wspól-ną płaszczyzną naszych działań była m.in. fotografia otworkowa. Zauważyłem, że mamy podobne po-dejście do medium, fascynuje nas nie tyle sama technika, ile próby odnajdywania współczesnych kon-tekstów. Teraz ze zdumieniem odkrywamy, że pracując z dala od siebie, podejmowaliśmy podobne wyzwania” – podkreśla Marek Noniewicz.

Zarówno Noniewicz, jak i Krawiec podchodzią do fotografii eksperymentalnie. Proces tworzenia obra-zów ma dla obojga centralne znaczenie i jest równie ważny (a być może nawet ważniejszy), co osta-teczne efekty. Poświęcanie tworzeniu dużej ilości czasu również jest ich cechą wspólną. Taki sposób pracy wielu ludziom może się wydawać staroświecki, jednak odrzucając współczesne sposoby tworze-nia fotografii, oboje artyści starają się robić zdjęcia, które odpowiadają naszym czasom.

Każdy, kto zanurzy się w świat luksografii georgii Krawiec, zostanie porwany w mikrokosmos pozornie banalnych przedmiotów codziennego użytku, takie jak guziki, makaron, torebki z herbaty, rośliny czy klucze. Ich formy łączą się na papierze fotograficznym w nowe, tajemnicze sylwetki. Dla oka często pozostaje niejasne, czego cień w rzeczywistości widzimy, co jest pozytywem, co negatywem, co jest przestrzenne, a co dwuwymiarowe. „Luksografie, naświetlając się przez miesiące i lata, kumulują czas. Są ze mną na co dzień, oglądam je na ścianach mego mieszkania i mej pracowni, obserwuję i cieszę się nimi, nie wiedząc nigdy, kiedy i jaki obraz fotograficzny z tych martwych natur wywołam. I mimo swej głebokiej pierwotności, są dla mnie jak najbardziej współczesne!” – komentuje artystka.

Marek Noniewicz podkreśla z kolei, że najważniejszy jest dla niego impuls i uważna obserwacja: „Nie mieszczę się w metaforze fotografa łowcy obrazów, zdecydowanie jestem zbieraczem. Wykorzystuję przestarzałą, ale niepozbawioną uroku i alchemicznej tajemnicy technikę, „prześwietlając” odpryski natury. Aparat zastąpiła „aparatura” ciemniowa mojego laboratorium badawczego. Laboratoria zawsze mnie fascynowały – jako niedoszły biolog jestem może trochę niespełnionym czy szalonym naukowcem, który próbuje usystematyzować przypadek”.

„Anomalia Naturalia” to przestrzeń poszukiwania wątków organicznych obecnych w sztuce georgii Kra-wiec i Marka Noniewicza, którzy – poprzez swoją twórczość – na nowo odczytują słowa Andre Bazina: „Fotografia działa na nas jak zjawisko „naturalne”: podobnie jak kwiat albo kryształek śniegu, którego piękno nierozłącznie związane jest z pochodzeniem roślinnym lub mineralnym”. To, co Bazin napisał ponad siedemdziesiąt lat temu, w kontekście prezentowanej w Wozowni wystawy nadal brzmi dziś bardzo aktualnie.


BIOGRAMY:

georgia Krawiec (1972) – absolwentka Wydziału Sztuk Pięknych na Uniwersytecie w Siegen (Niemcy). Uczy fotografii, od 1993 roku bierze udział w wystawach indywidualnych i zbiorowych, pisze o fotografii, prowadzi warsztaty, wspiera uchodźców nowo przybyłych do Europy. Samą siebie określa jako artystkę polską i niemiecką, dla której dwukulturowość jest kluczowym aspektem tożsamości. Poza nią i wszystkim, co się o tożsamość ociera, pasjonuje się w swej sztuce przemijaniem oraz zawartym w nim czasem. Proces twórczy świadomie spowalnia, by móc delektować się nie tylko samym owocem pracy, lecz całym procesem, przy czym manualność i eksperymentalne podejście mają dla niej kluczowe znaczenie. Mieszka i tworzy w Berlinie. / www.georgiakrawiec.net


Marek Noniewicz (1971) – studiował biologię na UMK w Toruniu. Równolegle rozwijał swoją pasję fotograficzną, podejmując naukę w Lidova Koncevator w Ostrawie. Wiedzę pogłębiał kontynuując naukę na ASP w Poznaniu, gdzie pełnił również funkcję technologa w Katedrze Fotografii kierowanej wówczas przez prof. Stefana Wojneckiego. Po studiach podjął pracę jako instruktor fotografii w Pałacu Młodzieży w Bydgoszczy. Od 2017 roku jest kustoszem Muzeum Fotografii w Bydgoszczy. Jako twórca pracuje w różnych mediach (wideo, performance), ale przede wszystkim w fotografii, w której często sięga do technik historycznych. Dokumentuje przestrzenie pozornej nieobecności, używając fotografii analogowej próbuje znajdować jej organiczny rodowód. Jest również wykładowcą, autorem tekstów o fotografii i kuratorem wystaw, prowadzi autorskie warsztaty z zakresu fotografii i zjawisk światłoczułych./ http://mareknoniewicz.blogspot.com 


/ Emilia Kina & Filip Rybkowski: „Miraż Travel”
10.05–16.06.2019
otwarcie wystawy: 10.05 (piątek), godz. 18.00 / wstęp wolny
Galeria Sztuki Wozownia w Toruniu, ul. Ducha św. 6
kuratorka: Natalia Cieślak

Wiadomo, że im lżejszy plecak, tym łatwiej się podróżuje. Jednak bagaż kulturowych kontekstów, mniej lub bardziej ugruntowanych stereotypów czy skojarzeń, wiążących się z określonymi słowami, obrazami czy przedmiotami, jakie napotykamy na swojej drodze, jest ogromny i niepomiernie wpływa na przypisywane im znaczenia.

Wspólna wystawa Emilii Kiny i Filipa Rybkowskiego pt. „Miraż Travel” to projekt o poszukiwaniu sensów, a pretekstów do namysłu nad tym problemem dostarcza wędrówka, w jaką zabierają nas artyści wraz z wyimaginowanym, tytułowym biurem podróży. Przemierzając ekspozycję, dryfujemy przez przestrzeń, w której punkty przystankowe wyznacza lokalizacja poszczególnych prac. Artyści nawiązują w swoich realizacjach do historii sztuki, ale także praktyk konsumpcyjnych czy formuł reklamowych; aluzyjnie odnoszą się też do rytuałów, jakie zwykle towarzyszą wojażom, oraz prób zatrzymania śladów tych doświadczeń już po powrocie do codzienności. W czasie tej peregrynacji napotykamy na fenomeny, które dają się w pewnej mierze odnieść do tego, z czym mieliśmy okazję się już zetknąć, ale funkcjonują one w kompletnie innym wymiarze.

Reklamowe roll upy – jeszcze/już niewypełnione krzykliwą treścią – trwają tu jako płaszczyzna gotowa, by nieść nowy przekaz. Przywożone z podróży pocztówki, reprodukujące zwykle widoki miejsc, które odwiedziliśmy, w wersji przygotowanej przez Emilię Kinę stają się bardzo luźną reminiscencją fragmentów krajobrazów, bez wyraźnie wskazanego punktu odniesienia. Podobnie rzecz ma się z ogromnym muralem, który w minimalistycznej, skrajnie uproszczonej formie generuje skojarzenia z pejzażem, gdzie dominują barwy piasku i nieba (lub tafli wody). Błękit i beż wzięto z gotowego wzornika farb przeznaczonych do malowania wnętrz. Mające pobudzać wyobraźnię nazwy, jakie nadał im producent, zostały dosłownie wmalowane w płaszczyzny pokrywającego ściany koloru. Analogicznie „wdrukowuje się” treści w stockowe zdjęcia, którymi żonglują w Internecie na prawo i lewo. W zależności od kontekstu, w jakim się je umieści, można nadać im dowolny wydźwięk i wymowę. Spiętrzenie znaczeń, jakie się w ten sposób dokonuje, sprawia, że w ostatecznym rozrachunku fotografie same w sobie znaczeń nie mają – pojawiają się one bowiem dopiero, gdy wskażemy zewnętrzny punkt odniesienia.

Przewijający się na wystawie motyw obrazu niewyraźnego – nieostrego, rozlewającego się, częściowo zasłoniętego, a w końcu ocierającego się o złudzenie i fatamorganę – jest figurą, dzięki której artyści zadają pytanie: czy rzeczy są takimi, jakie są, czy takimi, jakimi nam się wydają? Czy to, co widzimy i jak widzimy, warunkowane jest samo przez się, a może w większej mierze zależy od sensów, których źródła tkwią gdzieś zupełnie indziej? Grząska materia, w jaką wkraczamy, utwierdza nas tylko w przekonaniu, że znaczenie to przelotny miraż…


Emilia Kina – urodzona w 1990 r. w Krakowie. W latach 2010–2015 studiowała na Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie. Dyplom z malarstwa obroniła w pracowni prof. Adama Brinckena, a aneks z fotografii w pracowni draTomasa Agata Błońskiego. Zajmuje się malarstwem i fotografią. W swoich pracach łączy doświadczenia zdobyte podczas pracy w obu tych mediach, a ich wzajemne zależności są przedmiotem jej badań. Interesuje ją materialność obrazu, prosta forma wynikająca ze złożonych zagadnień. Realizacje mają swoje źródło w refleksji teoretycznej, często swoje odniesienia znajdując w malarstwie dawnym i teorii fotografii. Jej prace prezentowane były m.in. w Gdańskiej Galerii Miejskiej, Fundacji Stefana Gierowskiego w Warszawie, BWA Katowice czy Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK w Krakowie.

Filip Rybkowski – urodzony w 1991 r. w Szczecinie. W latach 2010–2015 studiował na Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie. Dyplom obronił w pracowni malarstwa prof. Andrzeja Bednarczyka, a aneks z fotografii w pracowni dra Tomasa Agata Błońskiego. Obecnie jest studentem drugiego roku Środowiskowych Studiów Doktoranckich na macierzystej uczelni. W swojej twórczości łączy różne media. Silnie odwołuje się do historii sztuki, czasowości dzieła i jego wyjątkowości, odnosząc się przy tym do zagadnienia zabytku. Kluczowe miejsce w jego refleksji teoretycznej zajmuje obraz i przynależny mu kontekst kulturowy. Jego prace pokazywane były m.in. w Muzeum Współczesnym Wrocław, Gdańskiej Galerii Miejskiej, Fundacji Stefana Gierowskiego w Warszawie, Krakauer Haus Nurnberg.


/ Próbuję poruszyć wolną ręką
10.05–16.06.2019
otwarcie wystawy: 10.05 (piątek), godz. 18.00 / wstęp wolny

artystki i artyści: Martyna Kielesińska, Liliana Piskorska, Klaudia Prabucka, Zuzanna Sosnowska, Iga Świeściak, Wojciech Tlałka, Weronika Wysocka
kuratorka: Natalia Cieślak

W książce Kultura w płynnej nowoczesności Zygmunt Bauman stawia tezę, że współczesny człowiek, funkcjonujący w „świecie uspołecznionym”, ma dwa podstawowe pragnienia. Są to „tęsknota za tym, by się bezpiecznie w grupie/zbiorowisku zadomowić, i pragnienie wyodrębnienia z masy, odindywidualizo-wania się i nabrania oryginalności; marzenie o przynależności i marzenie o samostanowieniu; potrzeba społecznego oparcia i żądza autonomii”. W ostatecznym rachunku owe skrajne wartości „sprowadzają się do starcia się potrzeby trzymania się za ręce, wynikłej z pragnienia bezpieczeństwa, oraz potrzeby oswobodzenia rąk, wynikłej z tęsknoty do wolności”.

To rozdarcie, a właściwie jego konsekwencje, które są wypadkową dokonywanych przez nas wyborów i przyjmowanych postaw, stały się kluczem projektu Próbuję poruszyć wolną ręką. Stanowi on refleksję nad dążeniem do autonomii i uleganiem presji, działaniem i biernością, a co za tym idzie – odpowie-dzialnością za podejmowane kroki i konsekwencjami przyjęcia postawy pionka w czyichś rękach. Bo brak decyzji to też decyzja... To jednak przede wszystkim próba zastanowienia się nad tym, jak – w różnych warunkach i kontekstach – nasza wola kształtuje nas samych, nasz stosunek do otoczenia i relacje, w jakie wchodzimy.

Prace młodych artystek i artystów wypowiadających się w medium wideo, które składają się na ten niewielki przegląd, łączy m.in. to, że każą przyglądać się postawionym zagadnieniom w skali mikro. Patrzymy tu bowiem na rzeczywistość jak przez lupę czy dziurkę od klucza. Przyglądamy się małym społecznościom, relacjom dwustronnym, paczkom przyjaciół, niewielkim zorganizowanym grupom, a w końcu – pojedynczym osobom. Z jednej strony obserwować możemy na tych przykładach mechanizm nadwyrężania granic naszej wolności osobistej, z którego często nawet nie zdajemy sobie sprawy. Manipulanci, przedstawiciele władzy czy zwykli naciągacze próbują pociągać za sznurki. Stosują zarówno metodę kija, jak i marchewki, a my ulegamy presji, ślepo podążamy owczym pędem, dajemy się mamić, wodzić na pokuszenie albo – dla świętego spokoju – wolimy odpuścić i pozować na bezwolnych.

Kameralny wymiar prezentacji sprzyja jednak także większej koncentracji na jeszcze jednym aspekcie – emocjonalnym wymiarze poruszanych zagadnień. Okazuje się bowiem, że spektrum odczuć, jakie budzą, jest bardzo bogate, i często są to uczucia skrajne. Wymuszają autorefleksję i konfrontują z pyta-niem o to, jak my odnajdujemy się w meandrach wolności, która – każąc nam ciągle dokonywać wybo-rów – może być zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem.


BIOGRAMY:

Martyna Kielesińska (1991) – absolwentka Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Studiowała także na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie oraz na Uniwersytecie Sztuki w Berlinie w klasie Hito Steyerl. Zajmuje się sztuką wideo, instalacją, malarstwem. W swoich pracach odtwarza przeplatające się ze sobą nastroje, zaobserwowane sytuacje. Interesuje ją prostota w złożoności codziennego życia, przyczyny reakcji i zachowań innych osób. Często pracuję z materiałami znalezionymi posługując się techniką found footage. Jej prace prezentowane były na wystawach zbiorowych m.in w Gdańskiej Galerii Miejskiej 1 i Bunkrze Sztuki w Krakowie, oraz na wystawach indywidualnych m.in. w BWA Katowice i Galerii Wozownia w Toruniu. Laureatka Twórczego Stypendium Miasta Krakowa w roku 2018. Mieszka i pracuje w Krakowie.

Liliana Piskorska (1988) – absolwentka Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (2013), doktora sztuk pięknych (2017). W jej działaniach widoczna jest perspektywa femini-styczno-queerowa, feministyczno-anarchistyczna i posthumanistyczna. Działa analitycznie, odnosząc się do kontekstu oraz specyfiki społeczno-kulturowego krajobrazu Polski. Jej prace pokazywane były na ponad 85 wystawach grupowych i indywidualnych w Polsce i za granicą oraz w mediach (m.in. w TVP Kultura, Arte TV, CBS Canada). Finalistka Forecast Forum w Haus der Kulturen der Welt/Berlin (2017) oraz laureatka licznych stypendiów w dziedzinie kultury.

Klaudia Prabucka (1997) – studiuje w Akademii Sztuki w Szczecinie na specjalności film eksperymentalny. Główne zagadnienia, które podejmuje w swoich pracach, to naiwność oraz słabość człowieka wobec manipulacji, nieporadność wobec za dużej ilości bodźców. Jej prace prezentowane były m.in w Galerii Szara w Katowicach oraz na festiwalu Videonews w Lublinie.

Zuzanna Sosnowska (1995) – studiuje multimedia na Wydziale Malarstwa i Nowych Mediów Akademii Sztuki w Szczecinie. Działa w obszarze performansu, fotografii, dźwięków. Interesują ją relacje międzyludzkie. Jej prace często opierają się na przeżywaniu. Interesują ją sny i obszar nieświadomości. Operuje słowem, by wyrazić to, co zwykle pozostaje ukryte. Jako największą wartość sztuki uznaje możliwość stworzenia wspólnego doświadczenia. Jej prace prezentowane były m.in. w Zonie Sztuki Aktualnej w Szczecinie oraz na festiwalu Videonews w Lublinie.

Iga Świeściak (1993) – studiuje multimedia na Akademii Sztuki w Szczecinie. Jej głównym narzędziem jest ruch, którego używa w performansie, wideo, instalacji. Korzysta z momentów zawieszenia, niezdecydowania, decyzji pomiędzy rezygnacją a przesadą. Rysuje instrukcje obsługi i ilustracje erotyczne. Lubi gry, terapie błyskawiczne, wstyd i rozkosz. Jej prace prezentowane były ostatnio w galerii La Châtaigneraie Cwac w Liege, Hotdocks w Bratysławie, Trafostacji Sztuki i Muzeum Narodowym w Szczecinie oraz na przeglądzie Videonews w galerii Labirynt w Lublinie.

Wojtek Tlałka (1988) – studiuje film eksperymentalny na Akademii Sztuki w Szczecinie.


Weronika Wysocka (1994) – absolwentka Wydziału Sztuki Mediów Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Uczestniczyła w programach wymiany na uczelniach Udk Berlin (2015) oraz Bezalel Jerozolima (2018). Inicjatorka rezydencji artystycznej dla młodych artystów Turnus Słupsk. Członkini Kolektywu „Krzak”. Dziedziny działalności artystycznej: performance, instalacja, wideo. W swoich badaniach artystycznych obserwuje i porównuje różne skale śladów ludzkości. Brała udział w wielu wystawach zbiorowych w kraju i za granicą oraz otrzymała szereg stypendiów dla twórców kultury. Mieszka i pracuje w Warszawie.


WYDARZENIA:

/ 01–05.05.2019
Godziny otwarcia galerii w majówkę

01.05 – nieczynne
02.05 – nieczynne
03.05 – 11.00–18.00
04.05 – 11.00–18.00
05.05 – 11.00–18.00 / wstęp wolny


/ 18.05.2019 (sobota), godz. 15.30–22.30
Noc Muzeów w Wozowni


Szczegółowy program:

Co to foto?! – warsztaty rodzinne

kiedy: 18.05.2019 (sobota), 15.30–17.00
prowadzenie: Kazimierz Napiórkowski, Natalia Cieślak
zajęcia bezpłatne, obowiązują zapisy: info@wozownia.pl lub tel. 56 622 63 39 (Natalia Cieślak)
ilość miejsc ograniczona!

Poznając bardzo proste, tradycyjne techniki fotograficzne można nie tylko dowiedzieć się, na czym polega proces rejestracji obrazu, ale także doskonale się przy tym bawić! W czasie warsztatów dowiemy się m.in. czym jest i do czego może służyć powiększalnik, poznamy przepis na magiczną kąpiel, która pozwala wywołać zaklęty na powierzchni papieru utajony obraz oraz przekonamy się, że do stworzenia aparatu fotograficznego wystarczy kilka drobiazgów i… puszka po kawie! W ramach warsztatów przy użyciu papieru pokrytego światłoczułą emulsją oraz banalnych przedmiotów codziennego użytku będziemy także tworzyć kompozycje inspirowane pracami georgii Krawiec i Marka Noniewicza, pokazywanymi na wystawie „Anomalia Naturalia”.


Soczewkowo-obrazowo – warsztaty rodzinne

kiedy: 18.05.2019 (sobota), godz. 15.30–16.30
prowadzenie: Agnieszka Górska-Pukownik i Rafał Pukownik (Geeok School)
zajęcia bezpłatne, obowiązują zapisy: info@wozownia.pl lub tel. 56 622 63 39 (Natalia Cieślak)
ilość miejsc ograniczona!

„Soczewkowo-obrazowo” to warsztaty optyczne, wykorzystujące różnego rodzaju soczewki do obserwowania świata. Uczestnicy dowiedzą się, jak biegnie światło, jak można sterować jego biegiem oraz jak tworzą się obrazy. Wyjaśnimy, w jaki sposób działa nasz narząd wzroku i jak można go oszukać.

Zwiedzanie wystaw 
kiedy: 18.05.2019 (sobota), godz. 17.30–22.30
wstęp wolny

Zrób sobie Wozownię – aktywności dla dzieci z wykorzystaniem makiet budynku galerii
kiedy: 18.05.2019 (sobota), godz. 18.00–19.30
prowadzenie: Aleksandra Sojak-Borodo
bezpłatnie, bez zapisów, można dołączyć w dowolnym momencie

Oprowadzanie po wystawach 
kiedy: 18.05.2019 (sobota), godz. 19.00
prowadzenie: Joanna Gwiazda
wstęp wolny


/ 21.05.2019 (wtorek), godz. 18.00
Lekceważone córki Alma Mater, czyli jak zostać architektką
wstęp wolny

Prof. Marta Leśniakowska z Instytutu Sztuki PAN jest w Polsce pionierką badań nad historią kobiet-architektek, pozostających do niedawna „znaczącym przeoczeniem”. Wykład przedstawia drogę wchodzenia kobiet do architektury i ich profesjonalizację, koncentrując się zwłaszcza na modernizmie i „stuleciu kobiet” w architekturze XX wieku. Pojawienie się wówczas nowej grupy twórców: profesjonalnych architektek, oznaczało modernistyczną zmianę/dekonstrukcję tradycyjnego układu sił w kulturze, dotąd fundowanego na kanonie architektury postrzeganej jako „przestrzeń męska”. Pierwsza generacja modernistycznych architektek otwiera pytania o pozycję architektek w społecznym funkcjonowaniu zawodu architektonicznego i o to, czy wytwarzana przez nich architektura posiada jakieś cechy odrębne od architektury tworzonej przez mężczyzn. Wykład ilustrowany obszernym materiałem ikonograficznym.

Prof. ndzw. dr hab. Marta Leśniakowska, historyczka i krytyczka sztuki, pracownik naukowy w Instytucie Sztuki PAN, wykładowca akademicki, specjalizuje się w problematyce nowoczesnej architektury i kultury wizualnej w perspektywie transdyscyplinarnej. Autorka dziesięciu książek oraz wielu tekstów publikowanych m.in. w „Tekstach Drugich”, „Kontekstach”, „Modusie”, „Biuletynie Historii Sztuki”, „Roczniku Historii Sztuki”, „Miejscu“, „Nowych Książkach”, czasopismach specjalistycznych, publikacjach zbiorowych i katalogach wystaw. Członek zespołów eksperckich MNiSW, NCN, MKiDN, Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej, Rad Programowych (m.in. dwukrotnie Narodowej Galerii Sztuki Zachęta), oraz fundacji zajmujących się współczesną kulturą artystyczną (Profile, Centrum Architektury, Kultura Miejsca). Odznaczona przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Medalem Zasłużona Kulturze Gloria Artis (2014). Oprócz pracy naukowej uprawia fotografię, prezentowaną i nagradzaną  na wystawach w kraju i za granicą (prace w kolekcjach prywatnych i publicznych, w tym w  Muzeum Narodowym we Wrocławiu). Mieszka w Warszawie.

Wykład w ramach cyklu “Architektura w Wozowni”, współfinansowanego ze środków Gminy Miasta Toruń



/ 27.05.2019 (poniedziałek), godz. 17.00–18.30
Come on Kamon! Stary, ale nowy, mały, ale wielki design Japonii – warsztaty z Chie Piskorską 

warsztaty skierowane do dorosłych i młodzieży
wstęp bezpłatny, obowiązują zapisy: wystawy@wozownia.pl lub tel. 56 622 63 39 (Joanna Gwiazda)
ilość miejsc ograniczona

Kamon to symbol identyfikujący rodzinę lub klan w Japonii, czyli coś jak herb w Europie. Jednak w Japonii kamon posiadały nie tylko rody szlacheckie, ale każdy ród mógł mieć swój Kamon, więc w sumie jest ich ponad 30000! Obserwując z wrodzoną wrażliwością i kreatywnością naturę i przedmioty w swoim otoczeniu oraz upraszczając i modyfikując ich formy, Japończycy w niesamowity sposób rozwinęli wzornictwo graficzne.
Kamon odróżnia się od herbu europejskiego wysoką graficznością i bardzo mocnym uproszczeniem motywów. Widać tu także bezkompromisowe poszukiwanie niezliczonych wersji modyfikacji elementów graficznych. Kamon istniał już od VIII wieku, a ten tradycyjny sposób podejścia do designu zrodził póź-niej słynne piktogramy na olimpiadzie w Tokio 1964. Zobaczymy historię i rodzaj znaków Kamon oraz ich tradycyjne i nowoczesne zastosowanie. A w końcu wymyślimy swój własny Kamon!


/ 28.05.2019 (wtorek), godz. 18.00
Bogactwo w prostocie: design Japonii – wykład Chie Piskorskiej
wstęp wolny

„Prostota nie czuje się gorzej niż przepych, a raczej może być dumna z własnej czułości i inteligencji skrytych w sobie. Jeżeli rozwinie się taki system wartości, możemy wzbogacić nasze życie, zużywając mało zasobów”. To słowa japońskiego grafika Ikkou Tanaki (1930–2002) tworzącego w latach 80., kiedy Japonia była na szczycie ekonomicznego rozwoju. Są antytezą dzisiejszego świata, który jest przepełniony wszelakimi możliwościami, bogactwem i który budowany jest na bazie konsumpcjonizmu. Może dlatego docierają do miejsca, w którym drzemią nasze ukryte potrzeby. Jednak takie myślenie – choć jest głęboko zakorzenione w tradycyjnej estetyce Japonii – nie zrodziło się tak od razu. Dlaczego Japończycy widzą bogactwo w prostocie, piękno w minimalizmie? Sięgniemy do ich źródeł w unikalnej tradycji i światopoglądzie w Japonii.

Chie Piskorska – urodzona w Tokio, od 21 lat mieszka w Polsce. Wykładowczyni na Wydziałach Architektury Wnętrz oraz Kultury Japonii w Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych. Projektantka przestrzeni, scenografka wystaw, florystka. Właścicielka marki MakiMaki – from Japan made in Poland. Inicjatorka i organizatorka Jesiennego Festiwalu Sztuk Japońskich Bunkasai.

Wykład w ramach cyklu “Projekt dla…”, współfinansowanego ze środków Gminy Miasta Toruń


/ 1–31.05.2019
Majówka z kulturą i sztuką 

W ramach akcji „Majówki z kulturą i sztuką” zapraszamy osoby niepełnosprawne i ich opiekunów do bezpłatnego zwiedzania wystaw Wozowni:

03.05–05.05 – „Półśrodki” Macieja Andrzejczaka i Dawida Marszewskiego (dolna sala) oraz „Alef zero” Pawła Franciszka Jaskuły (tzw. archiwum i laboratorium)

11.05–31.05 – „Anomalia Naturalia” georgii Krawiec i Marka Noniewicza (górna sala), „Miraż Travel” Emilii Kiny i Filipa Rybkowskiego (dolna sala) oraz „Próbuję poruszyć wolną ręką” – wystawa zbiorowa (tzw. archiwum i laboratorium)

Informacje o dostępności:
– dolna sala – pomieszczenie dostępne dla osób poruszających się na wózkach
– tzw. archiwum, tzw. laboratorium, górna sala –  pomieszczenia niedostępne dla osób poruszających się na wózkach

Szczegółowe informacje na profilu Galerii Sztuki Wozownia w serwisie niepełnosprawnik.pl.





EDUKACJA:

SZTUKA PROSTOTY SZUKA: warsztaty artystyczne dla dzieci i młodzieży
Grupy zorganizowane zapraszamy do udziału w warsztatach z cyklu „Sztuka prostoty szuka”. Wszystkie zajęcia odbywają się w przestrzeni galerii Wozownia i swoją tematyką nawiązują do aktualnych wystaw. Warsztaty skierowane są do różnych grup wiekowych, a podczas zajęć ich uczestnicy będą mogli doświadczyć całego bogactwa środków wyrazu, które można zaangażować do tworzenia współczesnej sztuki. Prosimy o wcześniejsze zgłoszenie chęci udziału w zajęciach pod nr tel. 56 622 63 39 lub info@wozownia.pl (kontakt: Natalia Cieślak). Wstęp na warsztaty podstawie biletu do galerii – ulgowy 3 zł, grupowy 15 zł. Cykl „Sztuka prostoty szuka” współfinansowany jest przez Gminę Miasta Toruń. Aktualne informacje o planowanych warsztatach na stronie: www.wozownia.pl/wydarzenia/warsztaty


„Lekcja w galerii” – nowa propozycja edukacyjna
autorka cyklu: Joanna Gwiazda
„Lekcja w galerii” to projekt edukacyjny Wozowni, skierowany do młodzieży ostatnich klas szkoły pod-stawowej oraz licealistów (13–18 lat). Podczas zajęć uczestnicy będą zaznajamiać się z językiem sztuki współczesnej i poznawać pojęcia charakterystyczne dla tej dyscypliny. Każde ze spotkań odbywa się na aktualnie prezentowanej ekspozycji, która stanowi punkt wyjścia do swobodnej wymiany spostrzeżeń między uczestnikami a prowadzącym. Będziemy oglądać, rozmawiać, otwierać oczy, uszy i przede wszystkim głowy! Zajęcia powstały jako alternatywa dla lekcji plastyki prowadzonych w szkole. Swobodne obcowanie ze sztuką w przestrzeni galerii ma oswajać z nią młodzież i kształtować postawę świadomego odbiorcy. Dla nauczycieli spotkania te mogą stać się pomocą dydaktyczną oraz bezpośrednią inspiracją płynącą z kontaktu z „żywą” sztuką.
Prosimy o wcześniejsze zgłoszenie chęci udziału w zajęciach pod nr tel. 56 622 63 39 lub laborato-rium@wozownia.pl (kontakt: Joanna Gwiazda).
 
PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Toruń
10.1°C
wschód słońca: 05:24
zachód słońca: 18:15
REKLAMA

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Toruniu

kiedy
2024-04-02 10:00
miejsce
Krzywa Wieża, Toruń, Pod Krzywą...
wstęp biletowany
kiedy
2024-04-03 10:00
miejsce
Krzywa Wieża, Toruń, Pod Krzywą...
wstęp biletowany
kiedy
2024-04-03 19:00
miejsce
OD NOWA - Nowa sala...
wstęp biletowany
kiedy
2024-04-03 19:00
miejsce
Dwór Artusa, Toruń, Rynek...
wstęp biletowany