Noc Kupały na Błoniach Nadwiślańskich
Noc Kupały, jak również Noc Kupalna lub Kupalnocka to pochodzące ze słowiańszczyzny święto związane z letnim przesileniem, obchodzone przy okazji najkrótszej nocy w roku. Według kalendarza ta noc przypada dokładnie z 21 na 22 czerwca. Obchody są ściśle powiązane także z Nocą Świętojańską, przypadającą z 23 na 24 czerwca, zwaną także wigilią świętego Jana Chrzciciela, patrona Miasta Torunia. W ten sposób otrzymujemy spektakl ukazujący pogańskie obrządki naszych przodków w chrześcijańskiej symbiozie przekazu.
Wyjątkowe połączenie staropogańskich obrządków i chrześcijańskiej kultury świętojańskiej mogło się odbyć tylko przy akompaniamencie odpowiednich brzmień i śpiewów. O te piękne elementy zadbał Chór Kameralny Uniwersytetu Adama Mickiewicza, toruński Chór Astrolabium, Kwartet T.ETNO oraz uczniowie Zespołu Szkół Muzycznych w Toruniu. Wszyscy artyści wystąpili na jednej scenie w ramach koncertu okolicznościowego pt. „Kupalnocka”.
- Jesteście wspaniali i daliście naprawdę piękny koncert, wprowadzający w dobry nastrój i atmosferę wyjątkowej, pięknej nocy. Niech będzie to dla nas wszystkich zebranych chwila nieskrępowanej radości, abyśmy przypomnieli sobie, jak onegdaj świętowano w ten wyjątkowy wieczór i noc - powiedział prezydent Michał Zaleski – Czas ruszać nad Wisłę. Każdy, kto uplótł wianek lub może po niego sięgać, niech to zrobi. Niech na Wiśle będzie tych wianków bardzo dużo. Niech płyną tam, gdzie je nurt rzeki i los poprowadzi. Pozwólmy im płynąć jak najdalej. Stwórzmy spływ wianków toruńskich aż do samego Bałtyku.
Na nadwiślańskie bulwary ściągnęły setki mieszkańców i odwiedzających Toruń gości. Moc atrakcji czekająca na zainteresowanych nie zamykała się jedynie w muzyce i gastronomii, ale także w ręcznych wyrobach biżuterii, strojach z epoki, a także nauce plecenia wianków. Chętnych do sprawdzenia pomyślności losu własnej plecionki na spokojnym nurcie Wisły nie brakowało.
Wianki popłynęły wraz z nurtem królowej polskich rzek. Wedle obrzędu, samo dryfowanie plecionki na wodzie nie kończy jej ważnej roli. Jeśli wianek zatonie, jego właścicielkę może spotkań choroba. Jeśli będzie płynął nieprzerwanie, jej ślub i wesele mogą się odwlec w czasie. Jeśli natomiast wybranek serca wyłowi ów wianek, wtedy bardzo szybko dojdzie do ożenku i szczęśliwego małżeństwa.
Fot. Wojtek Szabelski